1 marca 2012

Lutowe zużycia

Zużycia lutowe:



1. Tonik Ziaja Phytoaktiv dla cery naczynkowej.
2. Ziajka Masło do ciała ujędrniające po porodzie – odnośnie tego jak działa po porodzie to się nie będę wypowiadać z wiadomych względów. Natomiast jako „wygładzacz” działa cudnie. Skóra po zastosowaniu tego masła była gładka, delikatna. Stosowałam na brzuch i uda. Byłam zadowolona.
3. Podkład Astor Age Vitality – odcień 100. Moja twarz go lubi i akceptuje. To bodajże trzecia lub czwarta butelka. Wierność podkładom bierze się u mnie z tego, że jestem kompletną niemotą jeśli chodzi o umiejętność dobrania odpowiedniego odcienia. Stąd jak znajdę coś co mi pasuje – trzymam się tego kurczowo.
4. Płyn do demakijażu oczu Ziaja (dwufazowy) – się już wypowiadałam na temat tego płynu. Zdania nie zmieniłam (patrz: tłusta buzia…)
5. Odżywka do włosów Garniera drożdże piwne i owoc granatu – opowiadałam o niej trochę wczoraj także nie zrobiła u mnie furory. Nie spotkamy się więcej.
6. Balsam do ciała wanilia i macadamia Isana – fajny zapach, mała wydajność. U mnie uchował się tak długo tylko dlatego, że na półce mam otwarte z trzy balsamy i masło do ciała.

A ile jeszcze stoi w kolejce do zużycia ;)

2 komentarze:

  1. ładne zużycia:)
    ja płyn do demakijażu ziaja bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie poszło słabi zużywanie. Ja kupowałam Ziajki dla mojej córki, niektóre nawet całkiem dobre były:)Takiego kremu nie spotkałam, bo bym dla siebie wzięła.

    OdpowiedzUsuń